Ludzie w obozowej rzeczywistości
Przedsmakiem
obozowej traumy, w przypadku osób skazanych, było wszystko to, co przeżywały
one w trakcie toczącego się przeciwko nim śledztwa, w aresztach i więzieniach.
Najlepiej obrazują tę kwestię przypadki Gustawa i Miszy Kostylewa. Głodowe
racje żywnościowe, przemoc psychiczna i fizyczna na porządku dziennym,
odizolowanie od świata, niemożność zobaczenia bliskich, przemoc ze strony
współwięźniów, upodobniały rosyjskie więzienia do łagrów, z jedną zasadniczą
różnicą – nie było w nich obowiązku katorżniczej pracy. Aresztanci stający się w
końcu skazańcami docierali do miejsc przeznaczenia z pokaźnym bagażem
doświadczeń: byli niedożywieni, często z poważnymi uszczerbkami na zdrowiu, okaleczeni, zdezorientowani, zmaltretowani psychicznie. Wydawałoby się, że najgorsze już za
nimi, jednakże obóz pracy przymusowej okazywał się wkrótce prawdziwym
przedsionkiem piekieł.
Jednym
z ciekawych przykładów postawy wobec obozowej rzeczywistości może być przypadek
kolejarza z Kijowa, Ponomarenki, który zaakceptował swój 10-letni wyrok (wydawałoby się, że pogodzenie się więźnia z losem leżało u podstaw każdej możliwości
przetrwania) i podjął się wytrwałej uczciwej pracy, pozostając w pełnym przekonaniu,
że praca ta wyprowadzi go po za bramy
obozu. Gdy w dniu kończącym odsiadkę dowiedział się o bezterminowym
przedłużeniu mu wyroku, doznał śmiertelnego ataku serca. Myśl o lekkomyślnym
zawierzeniu nadziei okazała się dla niego niemożliwa do udźwignięcia.
Źródło |
Źródło |
Zdecydowanie odmienny stosunek do obozowego świata reprezentowała inna bohaterka kobieca,
Natalia Lwowna. Ta, dla odmiany, nad wyraz nieatrakcyjna, wręcz brzydka kobieta,
pracowała jako jedna z zespołu obozowych rachmistrzów. Nieurodziwość chroniła
ją przed seksualnymi nadużyciami mężczyzn, wrodzone ciepło i dobroć życzliwie
usposabiały do niej wielu ludzi, zaś stosunkowo lekka praca nie narażała jej na
utratę zdrowia, czy życia . A jednak Natalia, jako kobieta mądra, inteligentna,
wrażliwa, bystra obserwatorka ludzkich dramatów, miała ogromne trudności z
zaakceptowaniem obozowej rzeczywistości. Nieoczekiwane wybawienie znalazła w
książce F. Dostojewskiego, Zapiski z martwego
domu, uświadomiwszy sobie fakt, że każdy człowiek, nawet ten uwięziony,
sponiewierany, pozbawiony wszystkich ludzkich praw, pozostaje wolny w swej
decyzji o czasie i sposobie własnej śmierci. Właśnie ta myśl pozwalała Natalii
znosić obozową rzeczywistość, choć pewnego dnia jej ciężar okazał się zbyt
wielki. Nieudana próba samobójcza pozbawiła ją dotychczasowego zajęcia, a w
dalszej perspektywie przyczyniła się do odesłania jej do innego obozu.
Niezwykle
ciekawe przypadki reakcji skazanych na obozową rzeczywistość kryją się również
pod postaciami Rusto Karinena, Miszy Kostylewa, czeczeńskiego górala z Kaukazu,
trzech węgierskich zakonnic, czy choćby samego narratora, Gustawa
Herlinga-Grudzińskiego. Wymienione wyżej postaci, pod wieloma względami zupełnie
różne, łączy jedno – próba zachowania swego człowieczeństwa, ochrony własnej
ludzkiej godności, niezgoda na piętno człowieka złagrowanego. Bo też ocalanie człowieczeństwa
i wewnętrznej wolności, odmowa poddania się złu – stanowią zasadnicze przesłanie Innego świata.
Wspomnienia autora z pewnością stanowią szokujące świadectwo wynaturzeń i zbrodni sowieckiego systemu totalitarnego. Rzeczywistość sprzed ponad 70 lat, opisana w utworze, wydaje się dziś wręcz niewiarygodna, choć poza G. Herlingiem-Grudzińskim, jej istnienie potwierdzało wielu innych pisarzy, w tym również rosyjskich. Było trudno i długo zrozumieć światu, że system komunistyczny spowodował tyle samo zła, ile wyrządziły go faszyzm i nazizm. Inny świat z utworu Herlinga-Grudzińskiego to przestrzeń straszna, odrębna, do niczego niepodobna, to świat, w którym panują inne, odrębne prawa, inne obyczaje, inne nawyki i odruchy. Jest to świat radzieckich łagrów, a poprzez nie także obraz totalitarnego państwa i społeczeństwa radzieckiego.
Wspomnienia autora z pewnością stanowią szokujące świadectwo wynaturzeń i zbrodni sowieckiego systemu totalitarnego. Rzeczywistość sprzed ponad 70 lat, opisana w utworze, wydaje się dziś wręcz niewiarygodna, choć poza G. Herlingiem-Grudzińskim, jej istnienie potwierdzało wielu innych pisarzy, w tym również rosyjskich. Było trudno i długo zrozumieć światu, że system komunistyczny spowodował tyle samo zła, ile wyrządziły go faszyzm i nazizm. Inny świat z utworu Herlinga-Grudzińskiego to przestrzeń straszna, odrębna, do niczego niepodobna, to świat, w którym panują inne, odrębne prawa, inne obyczaje, inne nawyki i odruchy. Jest to świat radzieckich łagrów, a poprzez nie także obraz totalitarnego państwa i społeczeństwa radzieckiego.
Źródło |
Obraz tego
demonicznego świata ma wymowę poruszającą, przygnębiającą, jednakże utwór Herlinga-Grudzińskiego
nie jest przepełniony wyłącznie pesymizmem i przekonaniem o absolutnej
dominacji zła w opisanej rzeczywistości. Jego dzieło jest bowiem również
opowieścią o heroicznych próbach ocalania człowieczeństwa i wewnętrznej
wolności, które dawno temu zapoczątkowały późniejszy kres zbrodniczego systemu.
Stąd, wśród wstrząsających narracji o upadku człowieka, jego poniżeniu,
upodleniu w totalitarnym państwie (którego kwintesencją były łagry), znalazły
się też wspomnienia budujące, jak historia Michaiła Kostylewa, węgierskich
zakonnic, pielęgniarki Jewgienii, protestu głodowego Polaków, a wśród nich
autora Innego świata.
Oprócz tysięcy złamanych, mentalnie przekształconych, uprzedmiotowionych ludzi, w tym demonicznym świecie znaleźli się również ci, którzy odmówili poddania się złu, choćby za cenę męczeństwa i śmierci. I nie sam wybór był tu najważniejszy, ale dojrzałość do niego, wymagająca wyzwolenia się ze złagrowanej mentalności zbiorowej, poskładania zdezintegrowanej osobowości na nowo, ożywienia umarłej pamięci o własnym człowieczeństwie. Jakże skomplikowane prowadziły do tego procesy, jakiego hartu ducha wymagały, jakim zostały okupione cierpieniem – tego wszystkiego świadectwem jest utwór G. Herlinga-Grudzińskiego, pisarza, który najpierw sprzeciwił się złu, głodując w Jercewie, następnie odmówił rozgrzeszenia dawnemu współwięźniowi, podczas pobytu w Rzymie w 1945 r., wreszcie powrócił do traumy strasznych wspomnień, by je spisać ku przestrodze i czujności kolejnych pokoleń.
Oprócz tysięcy złamanych, mentalnie przekształconych, uprzedmiotowionych ludzi, w tym demonicznym świecie znaleźli się również ci, którzy odmówili poddania się złu, choćby za cenę męczeństwa i śmierci. I nie sam wybór był tu najważniejszy, ale dojrzałość do niego, wymagająca wyzwolenia się ze złagrowanej mentalności zbiorowej, poskładania zdezintegrowanej osobowości na nowo, ożywienia umarłej pamięci o własnym człowieczeństwie. Jakże skomplikowane prowadziły do tego procesy, jakiego hartu ducha wymagały, jakim zostały okupione cierpieniem – tego wszystkiego świadectwem jest utwór G. Herlinga-Grudzińskiego, pisarza, który najpierw sprzeciwił się złu, głodując w Jercewie, następnie odmówił rozgrzeszenia dawnemu współwięźniowi, podczas pobytu w Rzymie w 1945 r., wreszcie powrócił do traumy strasznych wspomnień, by je spisać ku przestrodze i czujności kolejnych pokoleń.
Wszystkie teksty na tej stronie są mego autorstwa.
Nie zezwalam na ich kopiowanie i publikowanie bez mojej zgody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj zachowując zasady kultury - jeśli zechcesz je lekceważyć, Operator połączeń międzyplanetarnych odeśle cię w kosmiczny niebyt:)