Źródło |
Szczególna sytuacja polityczna Polski w wieku XVIII i XIX zapoczątkowała zjawisko emigracji na szeroką skalę. Kraj opuszczali wówczas powstańcy, działacze patriotyczni zagrożeni represjami zaborców, pisarze i artyści. Wielu z nich do emigracji zmusiło nie tylko zagrożenie osobistej wolności, ale też twórczość wymierzona przeciw zaborcom. Tułaczy los przypadł w udziale m.in. najwybitniejszym z polskich twórców romantycznych: Mickiewiczowi, Słowackiemu, Norwidowi. Z upływem czasu z coraz większym trudem znosili oni swoją bezdomność. Poczucie wymuszonego oddalenia, tęsknota za ojczyzną i bliskimi, świadomość zamkniętego powrotu w rodzinne strony przynosiły im wiele cierpienia. Często znajdowało ono upust w twórczości poetyckiej.
Kreacja podmiotu lirycznego w Hymnie J. Słowackiego:
Kreacja podmiotu lirycznego w Hymnie J. Słowackiego:
W
wierszu wypowiada się osoba, którą można nazwać wędrowcem, emigrantem. Żem był jak pielgrzym – mówi o sobie. Z
nastroju, który towarzyszy podmiotowi lirycznemu i z jego wypowiedzi można wnioskować,
że przypadł mu w udziale los wygnańca, że jego wędrówka nie jest dobrowolna, a przemierzane
drogi nie prowadzą do kraju ojczystego. To skłania go do wypełnionych boleścią rozważań.
Sposoby przedstawienia natury i tworzenia
nastroju w utworze:
Wiersz
wyraża nie tylko dotkliwą tęsknotę za ojczyzną, ale też uniwersalne refleksje
nad ludzkim losem. Można uznać, że wywołały je szczególne okoliczności natury.
Mówiący odbywa podróż morską. Właśnie zachodzi słońce, statek oddala się od
brzegów i płynie osamotniony przez morski bezkres. Mówiący dostrzega piękno
rozciągających się przed nim widoków, wyraża wdzięczność Bogu za ich
doskonałość:
(…) na zachodzie
Rozlałeś
tęczę blasków promienistą;
(…) gasisz w
lazurowej wodzie
Gwiazdę
ognistą…
(…) niebo Ty złocisz
i morze (…).
Nie
potrafi jednak czerpać z nich radości. Wprost przeciwnie: swą wypowiedź rozpocznie
i zakończy wyznaniem smutku, powtarzanym w formie epifory w każdej strofie
wiersza. Przyznaje, że na co dzień smutek ten ukrywa przed ludźmi, pokazując im
zwykle twarz spokojną i pogodną, jednak wobec Boga „tu i teraz” pragnie
otworzyć głąb serca, pełnego boleści.
Kolejne obrazy natury ściśle wiążą się z nastrojem podmiotu lirycznego i nadają
kierunek jego rozmyślaniom. Smutek często ustępuje miejsca żalowi i rozpaczy. I
tak, słońce chowające się za horyzont, uświadamia mówiącemu upływ kolejnych dni
jego tułaczki, a morski bezkres przypomina, jak daleko znajduje się od brzegu,
przystani, miejsca docelowego, ojczyzny, której pełne tęsknoty wspomnienie
podsuną mu lotne w powietrzu bociany. Można sądzić, że ptaki, znane mówiącemu
z polskiego ugoru, spowodują niezwykle przejmujące w swej
skondensowanej formie wyznanie dramatu i cierpienia emigranta, człowieka
pozbawionego swego miejsca na ziemi:
Żem często
dumał nad mogiłą ludzi,
Żem prawie
nie znał rodzinnego domu,
Żem był jak
pielgrzym, co się w drodze trudzi
Przy blaskach
gromu,
Że nie wiem,
gdzie się w mogiłę położę,
Smutno mi,
Boże!
Szczególnie
rozpaczliwą wymowę ma przedostatni wers tej strofy, oznacza bowiem dla podmiotu
lirycznego pozostanie wygnańcem nawet po śmierci. W ten sposób nigdy nie będzie
mógł on zaznać spokoju. Już dziś jest więc człowiekiem, co zazdrości Mogił – popiołom… Mówiący raz jeszcze przyznaje, że
stracił nadzieję na powrót w ojczyste strony:
(…) a ja przecie
Wiem, że mój
okręt nie do kraju płynie,
Płynąc po
świecie…
Z
pełną bólu rezygnacją odkrywa, że nawet modlitwa niewinnego dziecięcia nie może
zmienić, naznaczonego mu przez Boga, losu tułacza. Dramatyczna sytuacja podmiotu
lirycznego staje się też przyczynkiem rozważań ogólniejszej natury: oto uświadamia
on sobie siłę przemijania i nicość pojedynczych istnień ludzkich. Sugestywnie wyraża
je antynomia wieczności dzieł Bożych i krótkości człowieczego życia:
Na tęczę
blasków, którą tak ogromnie
Anieli Twoi w
niebie rozpostarli,
Nowi gdzieś
ludzie w sto lat będą po mnie
Patrzący –
marli (…)
Jednocześnie
słowa te sygnalizują, że mimo swej ulotności, pojedyncze istnienia składają się
na ludzkość, równie trwałą jak cuda natury.
Relacja pomiędzy treścią wiersza a zastosowanym przez
poetę gatunkiem literackim:
Poeta
posłużył się formą hymnu, ale odszedł od utrwalonej konwencji tego gatunku (uroczysta,
podniosła pieśń, kierowana zwykle do Boga, ojczyzny, wyrażająca zbiorowe emocje,
wykorzystująca słownictwo wysokie). Podmiotem lirycznym jest bowiem nie
zbiorowość, a jednostka, która mówi nie tylko o swych relacjach z Bogiem, ale
skupia się na osobistych przeżyciach i rozmyślaniach, zwierzając się Stwórcy z
własnych niepokojów i cierpień. Wypowiedź podmiotu lirycznego nie posiada
również zbyt wielu cech stylu wysokiego: obok sformułowań uroczystych używa Słowacki języka pełnego prostoty. Jego wypowiedź jest więc raczej pełnym smutku, cichym wyznaniem lirycznym, niż tradycyjnym utworem hymnicznym.
Wszystkie teksty na tej stronie są mego autorstwa.
Nie zezwalam na ich kopiowanie i publikowanie bez mojej zgody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj zachowując zasady kultury - jeśli zechcesz je lekceważyć, Operator połączeń międzyplanetarnych odeśle cię w kosmiczny niebyt:)