02/12/2013

Juliusz Słowacki: Gorycz rozczarowań, czyli proces dojrzewania Kordiana


Poznajemy Kordiana (imię znaczące: cor – łac. serce, kordialny – serdeczny), gdy ma on 15 lat i jest typowym bohaterem werterowskim. Nad wyraz dojrzały, poważny, wrażliwiec i melancholik, uzdolniony poetycko, uduchowiony marzyciel - Kordian ma nieprzeciętne ambicje, pragnie dokonać czegoś wielkiego. Czuje potrzebę jasnego określenia się, znalezienia sensu i celu życia. Jednocześnie brak mu energii, zapału, wewnętrznego ognia, choćby iskry wyzwalającej działanie. Nawet poruszające opowieści starego sługi, Grzegorza, nie katalizują aktywności młodzieńca, choć doskonale rozumie on ich wymowę. Kordian reprezentuje pokolenie z jednej strony niesłychanie egzaltowane, gotowe do karkołomnej odwagi, z drugiej strony słabe psychicznie, pełne wahań i niewiary.
Bohater przeżywa również nieszczęśliwą miłość – jego ukochana, starsza od niego Laura, nie traktuje uczuć Kordiana poważnie, trochę drwi z niego i nie rozumie jego „bólu istnienia”. To wszystko skłoni go ostatecznie do podjęcia próby samobójczej, na szczęście nieudanej, a z pewnością kształcącej: Kordian opuści swe rodzinne strony, by poznać świat lepiej. Jak się wkrótce okaże, w trakcie podróży po Europie będzie mu towarzyszyć gorycz wielu rozczarowań. W istotny sposób ukształtują one światopogląd bohatera i wpłyną na jego metamorfozę.
W Londynie Kordian przekona się, że wszystko może być przedmiotem handlu, od miejsca na ławce w parku, poprzez szlachectwo i pozycję społeczną, na zasiadaniu w parlamencie skończywszy. Zrozumie, że światem rządzi głównie pieniądz.
Pobyt w Dover uświadomi Kordianowi, że szara rzeczywistość zawsze zdominuje poezję, choćby najpiękniejszą. Życie jest więc prozą - przytłaczającą, pełną znoju, ponurą.
Poszukiwania szczęścia osobistego w dalekim świecie również zakończą się fiaskiem. Włoska kochanka Kordiana, Wioletta, pozbawi go złudzeń co do natury kobiecej i co do istoty miłości. Gdy Konrad wyzna jej, że został karcianym bankrutem, a resztką swego majątku uszczęśliwił służbę, "zakochana" dotąd Wioletta wyśle go do wszystkich diabłów.
      Jednak najbardziej bolesnym rozczarowaniem dla Kordiana okaże się wizyta w Watykanie. Młodzieniec przybędzie tam z garstką ziemi zbroczonej krwią powstańców listopadowych i umęczonego narodu polskiego, by prosić Papieża o współczucie i błogosławieństwo dla swych rodaków. Papież nie tylko potraktuje Kordiana lekceważąco, ale też odrzuci jego prośbę. A kiedy bohater rozsypie ziemię po watykańskich progach, rozgniewany Papież nakaże mu posłuszeństwo Polaków wobec cara, prawowitego władcy Polski i zaleci szukanie pociechy w pokornej modlitwie. Na koniec zagrozi klątwą narodowi polskiemu, gdyby ten ponownie usiłował  zbrojnie sięgać po niepodległość. 
        Wszystkie kolejne zawody Kordiana nie pójdą jednak na marne. Porażki i rozczarowania staną się bowiem zaczynem jego duchowej przemiany, która dokona się na szczycie Mont Blanc. Tam Kordian uświadomi sobie siłę swej miłości do ojczyzny i narodu, odkryje pragnienie poświęcenia się dla nich. Zrozumie, że będąc na szczycie posągu świata staje się właśnie posągiem człowieka, że rozpiera go moc i potrzeba działania. Właśnie wówczas odnajdzie to, czego dotąd poszukiwał bezskutecznie. Uświadomi sobie, że nie w marzeniach, nie w melancholii, nie w nieokreślonych planach, ale w konkretnym działaniu musi znaleźć cel i sens swego życia. Okażą się nimi służba ojczyźnie i przywództwo w walce o jej niepodległość. Kordian powróci  więc do Polski jako bojownik sprawy narodowej. Przywiezie do niej również ideę, odkrytą na szczycie Mont Blanc: Polska Winkelriedem narodów!
Wszystkie teksty na tej stronie są mego autorstwa.
Nie zezwalam na ich kopiowanie i publikowanie bez mojej zgody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj zachowując zasady kultury - jeśli zechcesz je lekceważyć, Operator połączeń międzyplanetarnych odeśle cię w kosmiczny niebyt:)