Wiersz
poświęcony jest Józefowi Bemowi, bohaterowi powstania listopadowego,
uczestnikowi walk o wolność naszą i waszą
na Węgrzech i w Wiedniu, w okresie Wiosny Ludów; patriocie i
charyzmatycznemu wodzowi. Stanowiący motto wiersza cytat ze słów Hannibala –
słynnego wodza kartagińskiego (II/III w. p.n.e.) – eksponuje jego przysięgę,
dotyczącą walki z odwiecznym wrogiem. Tym samym podkreśla ono rangę gen. Bema i
zestawia go w jednym szeregu z najwybitniejszymi postaciami z przeszłości.
Bowiem jak Hannibal przysięgał nigdy nie poddać się wojskom rzymskim, tak
Bem nie ustawał w walkach narodowowyzwoleńczych (nie tylko na rzecz własnej
ojczyzny). To uczyniło ich obu ponadczasowymi bohaterami.
Norwidowska koncepcja uzyskania w utworze nastroju
żałoby:
Źródła
historyczne przekazują, że wierny swej idei gen. Bem przeszedł na islam, by móc
w szeregach armii tureckiej walczyć przeciwko Rosji. Gdy zmarł w 1850 r. na
febrę w Syrii, wyprawiono mu bardzo skromny muzułmański pochówek. Bema pamięci rapsod… powstał w 1.
rocznicę śmierci generała. Ujawnia się w nim Norwidowska potrzeba”wyprawienia”
pogrzebu Bemowi, zgodnego z wyobrażeniami poety oraz pragnienie oddania hołdu
wielkiemu bohaterowi i jego ideom. Norwid kreuje więc wizję pogrzebu na kształt
niezwykłego żałobnego misterium. Jego nastrojowi i wymowie służą stosownie
dobrane przez poetę: gatunek liryczny (rapsod), wersyfikacja (polski heksametr),
obrazowanie i zastosowane środki stylistyczne.
- rapsod jest utworem
poetyckim sławiącym postaci lub czyny bohaterskie w sposób patetyczny,
uroczysty;
- polski heksametr
umożliwił
uzyskanie rytmu utworu, oddającego dostojeństwo przemieszczającego się wolno
konduktu pogrzebowego;
- obrazowanie charakteryzuje
się niezwykłą widowiskowością i jest nasycone ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Żałobną
atmosferę oddaje przede wszystkim pierwsza część wiersza (strofy I-IV).
Zapoczątkowuje ją pytanie retoryczne w funkcji apostrofy: Czemu cieniu, odjeżdżasz, ręce złamawszy na pancerz (…).Temu ostatecznemu
odejściu towarzyszy powszechny szloch: miecz
wawrzynem zielony i gromnic płakaniem dziś polan; Trąby długie we łkaniu aż się
zanoszą. Atmosferze żalu pomieszanego z niepokojem ulegają nawet zwierzęta towarzyszące swemu panu w ostatniej drodze:
Rwie się sokół i koń twój podrywa stopę
jak tancerz (…). Nastrój żałoby i
przygnębienia potęguje również wiejący wiatr, powodujący łopot proporców i
chorągwi, a widniejące na nich smoki,
jaszczury i ptaki (…), na znak smutku i hołdu pokłaniają się z góry opuszczonymi skrzydłami. Pogrążeni w żałobie są
także ludzie, wyrażający w określony sposób swój ból i rozpacz po śmierci bohatera.
Szczególnie eksponują je panny żałobne:
jedne w geście smutku wyrzucają w górę ramiona, inne ronią potoki łez zbierane
do konch, kolejne tłuką gliniane naczynia, czego
klekot w pękaniu jeszcze smętności przyczynia. Przysparzają jej także młodzi
mężczyźni wzmagający hałas poprzez uderzenia toporami w topory lub tarcze. Opisane
odgłosy mieszają się z dźwiękami śpiewanego chorału. Obrazując ceremonię
pochówku Norwid znakomicie dobrał środki wyrazu: plastyczne porównania (- Wieją, wieją proporce i zawiewają na
siebie, jak namioty ruchome wojsk
koczujących po niebie); oryginalne metafory (I czeluście […], Które aby
przesadzić Ludzkość nie znajdzie sposobu); wyliczenia (smoki, jaszczury i ptaki…); personifikacje (Trąby długie we łkaniu aż się zanoszą), słownictwo foniczne, nazywające
dźwięki (klekot, bijąc urnami, gwizdając w
szczerby toporów).
Tradycje
pogrzebowe przedstawione w Bema
pamięci...:
W
swojej wizji pogrzebu generała Bema Norwid wykorzystał elementy bardzo różnych
tradycji funeralnych. Ustylizował uroczystość, nawiązując zarówno do obrzędów grzebania starożytnych wojów
słowiańskich i germańskich, jak też do średniowiecznych pogrzebów rycerskich,
również do pochówków wielkich polskich wodzów i monarchów. Tytułowego bohatera i
uczestników żałobnego misterium wyposażył w rekwizyty i zachowania charakterystyczne dla wyżej
wskazanych, obecnych w wierszu tradycji. I tak, generał nie nosi munduru, lecz
zbroję, pancerz, jego wojenne
wyposażenie stanowi nie szabla, lecz miecz. Z rycerskimi tradycjami wiąże się
też występowanie chorągwi, proporców, znaków, trąb. Dawne pogrzeby pogańskie wymagały
również obecności płaczek (panien
żałobnych) – ich zachowania także podyktowane były określonym rytuałem
pogrzebowym. Również inni żałobnicy – chłopcy
i pachołki służebne - niosą topory i tarcze, by poprzez ich użycie wzmagać
hałas, potęgujący zbiorowe emocje i potrzebę ich uwolnienia w trakcie
uroczystości. Nawet muzyka żałobna, w tym przypadku chorał, wywodzi się z tradycji uroczystego śpiewu epoki średniowiecza. Zabieg stylizacji pochówku Bema służy wyraźnie uwzniośleniu jego postaci, mitologizacji generała, zapoczątkowaniu jego legendy.
Interpretacja sposobu przedstawienia pochówku Bema
i odczytanie przesłania utworu:
Widowiskowa i poruszająca ceremonia
pochówku generała Bema, w strofach od I do IV, relacjonowana jest przez podmiot
trzecioosobowy, w czasie teraźniejszym. Można odnieść wrażenie, że orszak
przechodzi obok opisującego i po chwili coraz bardziej oddala się od niego tak,
że z upływem czasu staje się ledwo widoczny na horyzoncie, w zapadłym zmroku: Wchodzą w wąwóz i toną… wychodzą w światło
księżyca I czernieją na niebie, a blask ich zimny omusnął. Po chwili
następuje w utworze zmiana form gramatycznych: w strofach V i VI czas
teraźniejszy ustępuje miejsca przyszłemu, pojawia się również podmiot zbiorowy pierwszoosobowy.
Obserwator wydarzeń staje się w tym momencie ich uczestnikiem, zasila szeregi
orszaku i pełni funkcję jego wyraziciela. Zabieg ten podporządkowany jest
celowi przekazania w dwóch ostatnich strofach wiersza uniwersalnej,
ogólnoludzkiej myśli, przesłania filozoficznego. Oto korowód dociera do grobu, a
żałobnicy dostrzegają w nim czeluście,
otchłań symbolizującą śmierć, Które aby przesadzić
Ludzkość nie znajdzie sposobu, ponieważ nie ma ucieczki od śmierci: ulega
jej każdy człowiek – i zwykły, i wybitny. Jednak otchłań grobu pochłonie
wyłącznie ziemskie szczątki bohatera, zaś orszak żałobny przeskoczy ją i pójdzie
przed siebie, Dalej – dalej - - by smęcić ujęte snem grody. Przestanie być pogrzebowym korowodem, a stanie
się pochodem ludzi zmieniających świat. Uśpione miasta będą oni budzić
niestrudzenie bijąc urnami, gwizdając w
szczerby toporów i niosąc światło ideałów generała Bema - głęboki
patriotyzm, umiłowanie wolności, solidarność ze wszystkimi narodami walczącymi
o wolność i sprawiedliwość. Ideały te serca
zmdlałe ocucą - wyzwolą w ludziach odwagę, bohaterstwo, potrzebę czynu,
świadomość, w wyniku czego – pleśń z oczu
zgarną narody, w ludziach obudzi się świadomość najistotniejszych wartości..
Paradoksalnie więc grób generała stanie
się miejscem narodzin i kolebką idei, które po nim pozostaną. Zatem moc, myśl i
dzieło bohaterów nie tylko nie umierają wraz z nimi, ale wręcz rodzą się w
chwili ich śmierci. I żyją własnym życiem – jako legenda, mit, nieśmiertelny w
porównaniu z materią.
Wszystkie teksty na tej stronie są mego autorstwa.
Nie zezwalam na ich kopiowanie i publikowanie bez mojej zgody.