10/04/2015

"Panny z Wilka" Jarosława Iwaszkiewicza, jako utwór o upływie czasu i poszukiwaniu samoświadomości

Wiktor Ruben i źródła jego egzystencjalnych problemów
     Wiktor Ruben to 37-letni, wykształcony mężczyzna. Jest człowiekiem samotnym z wyboru, nigdy nie odczuwał szczególnej potrzeby założenia rodziny. Poznajemy go jako zapracowanego zarządcę charytatywnego folwarku w Stokroci pod Warszawą, osobę skromną, skrytą, wrażliwą, skłonną do melancholii, nieco zakompleksioną. Zmęczony, wyczerpany pracą zawodową, zgodnie z zaleceniami lekarzy, Ruben udaje się na wieś, by zregenerować siły i nadwątlone zdrowie. Wybiera się do wujostwa mieszkających w Rożku, wioseczce, nieopodal której znajduje się dworek, zwany Wilko. Wiktor, w okresie swej wczesnej młodości, dwukrotnie spędził w nim wakacje. W owym czasie w Wilku mieszkało sześć sióstr - Julcia, Kazia, Jola, Fela, Zosia, Tunia. Z każdą z nich łączyło Rubena co innego. Z uwagi na rozmaitość, a często urok tych relacji, Wilko jest miejscem szczególnie ciepło zapisanym we wspomnieniach Wiktora. 
     
Źródło
Powraca do niego po 15 latach nieobecności i spodziewa się po cichu ponownie poczuć w nim tak, jak niegdyś. Goszcząc u wujostwa w Rożku i składając w Wilku kolejne wizyty, doznaje jednak licznych rozczarowań. Okazuje się bowiem, że z żadną z panien z Wilka nie łączą go już takie relacje, jak w przeszłości. Wraz z upływem czasu każda z nich stała się kimś innym, obcym - mimo, że doskonale pamiętają one pobyt Wiktora w dworku i swoje z nim zażyłości, mimo że nie szczędzą mu uprzejmości, sympatii i życzliwości. Ruben stopniowo nabiera przekonania, że czasu nie da się cofnąć, przywrócić, a nawet wyjaśnić wielu - wydawałoby się prostych - spraw z przeszłości. 
      Planując wyjazd, Wiktor, mniej lub bardziej świadomie, liczył na odnalezienie w Wilku szczęścia, które - jak sądził, pozostawił w nim kiedyś. Powracając myślami do przeszłości, Ruben uzmysławia sobie, że szczęście to było wówczas w zasięgu jego ręki, i że, z różnych względów, a`w szczególności z powodu swego niezdecydowania, nie sięgnął po nie. W trakcie pobytu w Wilku po latach, odkrywa, iż minionego szczęścia odnaleźć i odbudować nie sposób. 
 
Źródło
  Wyprawa do Wilka nie jest jednak bezwartościowa - oddając się wspomnieniom, penetrując przeszłość, wracając do niej w rozmyślaniach i rozmowach z Julcią, Kazią, Jolą, Zosią i Tunią (Fela zmarła młodo) - Wiktor odbędzie podróż w głąb siebie i dokona samopoznania. Uświadomi sobie własną skłonność do samotnictwa, wyobcowania, do unikania ludzi banalnych. Odkryje, że - być może - poszukiwanie i pragnienie miłości odbywa się wyłącznie w sferze jego wyobrażeń, lecz niekoniecznie on, Wiktor, pragnie jej urzeczywistnienia - każda wielka miłość ma w sobie coś śmiesznego i upokarzającego, powie. Podczas wizyt w dworku, Wiktor, będąc szczerym wobec panien z Wilka i korzystając z ich szczerości, zrozumie również, że on także obawia się podejmowania decyzji, czasem ludzi, a nawet siebie samego, że blokuje go poczucie jakiejś niemożności osiągnięć, realizacji do końca przedsiębranych celów. Odkryje, że marzenia mają dla niego większą wartość, niż osiąganie celu. 
    To samopoznanie doda mu energii i zapału, by kontynuować swoją pracę, która wydawała mu się zawsze przyziemna, banalna. Zrozumie także, iż to, co brał za namiastkę niewykorzystanego niegdyś w Wilku szczęścia, było szczęściem rzeczywistym, tylko że on nie potrafił tego wówczas dostrzec i docenić... A może nie chciał, lub nie umiał, otworzyć się na miłość i szczęście - z tchórzostwa. Oczywiście żałuje, że nie uświadomił sobie tego w porę, że nie otworzył się na miłość, a szczęście przelało mu się między palcami. Mimo tego podróż do Wilka i przeszłości uspokoi go i podbuduje. A przede wszystkim ubogaci o wiedzę o sobie samym. 

Sposób prowadzenia narracji w Pannach z Wilka
     Konstruując Panny z Wilka J. Iwaszkiewicz zastosował w tym opowiadaniu nie tylko osiągnięcia ówczesnej psychologii, ale też pomysły formalne, wyrosłe z osiągnięć nowoczesnej prozy okresu międzywojnia. W kontekście omawiania Panien, jako utworu o upływie czasu i samopoznaniu, warto wspomnieć wykorzystaną w opowiadaniu technikę strumienia świadomości (upowszechnioną m.in. przez M. Prousta). I tak, narrator Panien skupia się nie tyle na relacjonowaniu wydarzeń, ile na towarzyszeniu głównemu bohaterowi utworu. Nie tylko śledzi każdy jego krok, ale też zagląda w głąb jego myśli, marzeń, wspomnień, snów. Z tego też powodu rozmyślania dotyczące bieżących wydarzeń nakładają się na rozmyślania o wydarzeniach z przeszłości i odwrotnie. Narrator zna i odkrywa przed czytelnikiem zawartość pamięci głównego bohatera - uświadamianej i nieuświadamianej. W trakcie pobytu Wiktora na wsi uruchamiają się oba pokłady tej pamięci. Powodują to różne bodźce, np. znajome przedmioty, elementy krajobrazu, ludzie. Ożywiane w ten sposób wspomnienia umożliwiają bohaterowi samopoznanie, uświadomienie prawdy o sobie samym.
Wszystkie teksty na tej stronie są mego autorstwa.
Nie zezwalam na ich kopiowanie i publikowanie bez mojej zgody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj zachowując zasady kultury - jeśli zechcesz je lekceważyć, Operator połączeń międzyplanetarnych odeśle cię w kosmiczny niebyt:)